miejsca
polskie ścieżki
wrocław
Wrocław po raz pierwszy
5/01/2016 12:05:00 PM
Śledząc poczynania reprezentacji Polski bądź rozgrywki klubowe siatkarzy – ale nie tylko, kibice mają okazję odwiedzić całe mnóstwo większych lub mniejszych miast. Gwarantuję, że w każdym z nich można znaleźć obiekty i miejsca godne uwagi. Ten cykl podróży – z racji tego, że to miasto jest bardzo bliskie mojemu sercu – rozpocznę od Wrocławia.*
Przyjeżdżasz do Wrocławia na mecz po raz pierwszy. Być może jesteś kibicem, który tylko wpada na sportowe widowisko i wraca do domu. Jeśli jednak masz czas, możliwość oraz chęci, możesz wyruszyć na dłuższe zwiedzanie miasta. I w taką podróż teraz zostaniesz zabrany. Już słychać pierwszy gwizdek sędziego, więc ruszamy!
1. Rynek
Drogi kibicu, przyjechałeś do Wrocławia i wychodzisz na miasto. Możesz śmiało przywdziać swoją biało-czerwoną kreację – wiele osób tak robi, bo to buduje fajną atmosferę, ale też rodzi poczucie wspólnoty – i udać się na wrocławski rynek. Jeśli wejdziesz na niego z tej strony, o której myślę, to zobaczysz chyba najbardziej popularny obrazek rynku, ze Starym Ratuszem na pierwszym planie. Ten późnogotycki budynek powstawał aż przez 250 lata, a obecnie znajduje się tam Muzeum Sztuki Mieszczańskej, czynne od środy do soboty. Więcej szczegółów znajdziecie na ich stronie internetowej.
Z Ratusza kierujesz się w jedno z wąskich przejść na środku rynku na drugą jego stronę, a twoim oczom ukazuje się słynna szklana fontanna. Zdania na jej temat są podzielone – jednym się podoba, inni uważają, że zupełnie nie pasuje do otoczenia, ale chyba wszyscy już zdążyli się do niej przyzwyczaić.
Tuż za fontanną po prawej stronie znajdują się XV-wieczne kamieniczki, zwane Jaś i Małgosia (Jaś to ten mniejszy). Podobno wrocławianie nazwali je tak po II wojnie światowej, bo kojarzą się z dziećmi trzymającymi się za ręce. U początków swego istnienia służyły jako domy altarystów – opiekunów ołtarza w obecnym kościele św. Elżbiety i stanowiły bramę prowadzącą na cmentarz. Później Jaś został wydzierżawiony przez Eugeniusza Get-Stankiewicza, rzeźbiarza i grafika, a obecnie znajduje się tam Domek Miedziorytnika. Więcej na ten temat poczytacie w tym miejscu. Obiekt można zwiedzać od wtorku do czwartku oraz w sobotę, a wstęp jest wolny.
2. Panorama Racławicka
9
Z Rynku dzielny kibicu możesz śmiało ruszać spacerem w kierunku słynnej Panoramy Racławickiej (oczywiście twoja dzielność musi zostać wcześniej poparta jakąś dobrą kawą lub lodami!). Malowidło o wielkości 15x114 metrów powstawało w latach 1893-1894, a wyszło spod pędzli malarzy kierowanych przez Jana Stykę i Wojciecha Kossaka. Przedstawia bitwę pod Racławicami w pełnej krasie i naprawdę robi wrażenie lepsze niż niejedno dzieło współczesnej grafiki komputerowej. Czasem trafi się do obejrzenia też interesująca wystawa czasowa. Wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie internetowej Panoramy.
3. ZOO i Afrykarium
I tutaj mój drogi podróżniku musisz na chwilę przystanąć i zastanowić się, czy idziesz na całość czy wolisz jednak przystopować i odpocząć na Pergoli przed wielkimi emocjami na siatkarskiej hali. Tak czy siak, wsiadasz w ten sam tramwaj na przystanku Urząd Wojewódzki – pojazd numer 10 – i wysiadasz na tym samym przystanku – Hala Stulecia, masz więc sporo czasu, żeby podjąć decyzję. Jeśli udałeś się na zwiedzanie wcześnie rano, a mecz jest koło godziny 20, to na pewno zdążysz. Jeśli boisz się, że nie zdążysz – skup się na Afrykarium, bo ZOO jest wspaniałe, ale zakładam, że już niejedno w swoim życiu widziałeś.
Decydując się na wizytę w Afrykarium, musisz być świadom, że wkraczasz na nieznane dotąd - lub znane tyko z programów telewizyjnych bardzo elegancko przedstawianych przez panią Krystynę Czubównę - najgłębsze rejony Czarnego Kontynentu. Obiekt mieści w sobie prawie 15 000 000 litrów wody, którą wynajmują obecnie mieszkańcy Morza Czerwonego, rzeki Nil czy Kanału Mozambickiego oraz wiele innych! Cena biletu i stanie w kolejce - na które niestety musisz się przygotować - zdecydowanie są warte, tego, co możesz zobaczyć, przeżyć i poczuć wchodząc do środka.
Mimo, że gorąco robi się już od samego przekroczenia progu Afrykarium, to temperaturę znacznie podnosi także obecność dzikich zwierząt, które na co dzień zwykły spacerować sobie po dżungli. Spotkasz tam krokodyle, manaty, ptaki, ale też zwierzątka wyjątkowo płochliwe. Tutaj, drogi kibicu, radzę Ci zdjąć szalik, z którym zmierzasz na wieczorny mecz, bo w tak gorącym klimacie i w takim towarzystwie na pewno nie będzie Ci on potrzebny! Nie radzę, również zaczepiać krokodyli, chociaż legendy głoszą, że są wśród nas tacy śmiałkowie, którzy się na to porwali..
4. Hala Stulecia i Pergola
Właśnie wyszedłeś z ZOO i Afrykarium, jest godzina 18:00 i jedyne na co masz ochotę, to usiąść gdzieś, najlepiej w otoczeniu zieleni i nieco odpocząć przed pełnym emocji wieczorem. W takim razie nie musisz robić niczego więcej, jak tylko przejść na drugą stronę ulicy. Tam właśnie znajduje się Hala Stulecia - normalnie jest dostępna dla zwiedzających, ale przed wydarzeniem sportowym będzie to raczej niemożliwe - oraz Pergola wraz z Wrocławską Fontanną Multimedialną.
Pergola, której fragment znajduje się na poniższym zdjęciu, jest budowlą o długości 640 metrów i składa się z 750 kolumn. To właśnie ta konstrukcja otacza wcześniej wspomnianą fontannę, która w wiosenne i letnie wieczory cieszy oczy odwiedzających specjalnymi pokazami multimedialnymi z muzyką w tle. Co jakiś czas przy okazji ważnych wydarzeń odbywają się tam pokazy specjalne. O szczegółach możecie przeczytać tutaj.
I tak w końcu docierasz na halę!
Po całym dniu zwiedzania i spacerów po Wrocławiu, wreszcie przychodzi czas, żeby wejść do Hali Stulecia, założyć szalik i usiąść wygodnie na swoim miejscu po to... żeby co chwilę w emocjach z niego wyskakiwać i na całe gardło kibicować Naszym!
* Kibic siatkówki powinien być usatysfakcjonowany po spędzeniu dnia w ten sposób, tym bardziej, jeśli mecz zakończy się zwycięstwem drużyny, której kibicuje. Oczywiście jest to jedna z opcji na trasę zwiedzania Wrocławia i każdy może ją modyfikować i dostosować do swoich własnych możliwości i upodobań! Ze swojej strony mogę zapewnić, że za jakiś czas przedstawię propozycje na kolejne wycieczki po tym mieście - i nie tylko. I chociaż ta strona jest o podróżach z siatkówką, to wiadomym jest, że nie tylko kibice mogą te pomysły wykorzystać :). Zachęcam do inspirowania się i modyfikowania wycieczek na swój własny, unikalny sposób. Jeśli czujesz, że lepiej poznasz miasto siedząc przez kila godzin na rynku, jedząc lody i obserwując ludzi, to wiedz, że ja również to uwielbiam i to też jest super!
0 komentarze